- Details
Jeżeli silnik Twojego auta nie odpala, zapewne pierwsze o czym myślisz, to rozładowany akumulator. Rzeczywiście, kiedy temperatury spadają mroźny poranek może przynieść kierowcy taką niemiłą niespodziankę. Jak uruchomić silnik, gdy akumulator ma zbyt małe napięcie? Pomóc może jump starter - przydatne, kompaktowe urządzenie, które zawsze możesz mieć ze sobą. Przyjrzeliśmy się temu, jak działa taki sprzęt i czy rzeczywiście potrafi odpalić duży silnik BMW X5.
Jaki model jump startera wybrać?
Do naszego testu wybraliśmy model BPower GBC700 PRO, który według zapewnień producenta ma akumulator o pojemności aż 10.000 mAh. Takie parametry, w połączeniu z możliwością generowania prądu rozruchowego o dużej wartości to świetna rekomendacja. BPower GBC700 PRO może - według danych na stronie producenta - uruchomić nawet 7-litrowego Diesla lub 8-litrowego benzyniaka. Dobrze współpracuje z większością samochodowych akumulatorów, również żelowych i bezobsługowych. Wykorzystując ten jump starter możesz uruchomić silniki wolnossące, turbodoładowane oraz hybrydy, a także auta z zestawem Start&Stop.
W przypadku modelu BPower GBC700 PRO ciekawostką jest jego wielofunkcyjność. Bez problemu możesz użyć go jako powerbanka i za jego pomocą zasilać mniejsze urządzenia. Rozładowany smartfon, telefon lub tablet - nie ma problemu! Podłączenie lodówki turystycznej albo nawigacji - jak najbardziej! Jump starter posiada liczne gniazda: USB-C, USB-A i DC12, więc sprawdzi się w każdej sytuacji. Wyróżnia go wbudowana ładowarka indukcyjna o mocy 10W. Bezprzewodowo naładujesz nią telefon. A w sytuacjach kryzysowych pomoże latarka, jeśli awaria zasilania spotka Cię w nocy. Ale jak BPower GBC700 PRO radzi sobie jako zwykły jump starter?
BPower GBC700 PRO kontra 20-letnie BMW X5
Test jump startera przeprowadziliśmy w zaprzyjaźnionym komisie samochodowym. Łukasz, jego właściciel pokazał dawno nieodpalane, 20-letnie BMW X5 z 3-litrowym silnikiem wolnossącym. Odpalenie samochodu takich gabarytów wymaga sporo prądu. Jak spisał się jump starter? Okazuje się, że potrzebne były aż trzy impulsy elektryczne, ale silnik zaskoczył i udało się go uruchomić! Chociaż akumulator samochodu był mocno rozładowany (7V), a temperatura wynosiła 8oC, jump starter dał radę! Chociaż urządzenie zużyło 50% swojej energii udowodniło, że nawet skrajnie rozładowany Diesiel nie stanowi przeszkody.
Jump starter to dobra inwestycja
Okazuje się, że jump starter to doskonała inwestycja i gadżet, który może się przydać każdemu kierowcy. W naszym teście BPower GBC700 PRO poradził sobie z dużym, starym Dieslem. Producent zapewnia, że w sprzyjających warunkach urządzenie może wykonać do 30 rozruchów silnika na jednym ładowaniu. Dzięki jump starter nie musisz już obawiać się, że akumulator odmówi posłuszeństwa i dasz sobie radę w każdych warunkach. Jest to też idealny pomysł na prezent dla fana motoryzacji lub każdego kierowcy, który codziennie dojeżdża do pracy, także zimą. Niewątpliwym atutem urządzenia są jego niewielkie rozmiary - ten gadżet możesz zawsze mieć przy sobie.